Zagraniczni turyści wolą, aby islandzkie restauracje, lokale rozrywkowe i sklepy nosiły islandzkie nazwy. Natomiast wydaje się, że mieszkańcy Islandii nie mają równie silnych poglądów na te kwestie.
Ostatnio wiele się mówi o statusie języka islandzkiego. Jeden aspekt tej dyskusji dotyczy tego, jak prezentują się islandzkie firmy w centrum miasta.
W wielu miejscach istnieją dość ostre podziały w tej materii, np. na placu Austurvellir. Na ulicy Austurstræti są tylko firmy z angielskimi nazwami; American Bar, Dirty Burger and Ribs, English Pub og Duck and Rose. Jednak na ulicy Pósthusstræti znajdują się firmy, które mają tylko islandzkie nazwy; Apótekið, Skuggabaldur i Hótel Borg.
Óttar Kolbeinsson Proppé postanowił dowiedzieć się, co ludzie spacerujący w centrum miasta myślą o tych kwestiach. Rozmawiał zarówno z turystami, jak i Islandczykami. Okazało się, że turyści mają w tej sprawie silniejsze opinie niż Islandczycy.